Gracze stają się coraz bardziej mobilni, co wymusza na producentach sprzętu gamingowego miniaturyzację zarówno komponentów, jak i urządzeń. Nieporęczne, 17-calowe laptopy do grania są niewygodne w podróży, ale do tej pory były jedynym rozwiązaniem. Obecnie producenci są już w stanie zmieścić najbardziej wydajne komponenty w supercienkich obudowach o rozmiarze 13 cali, co pozwala na granie w najnowsze gry w podróży. Same smartfony są już przygotowane do uruchamiania najbardziej wymagających tytułów, dzięki zastosowaniu specjalnych układów chłodzenia.
– Biorąc pod uwagę trzynastocalowe urządzenia oferta rynkowa jest bogata, ale jesteśmy jedyną firmą, która zapewnia najwięcej mocy w laptopie o takich wymiarach. Klienci zyskują nie tylko najnowszą architekturę Ice Lake i energooszczędny układ pamięci DDR4, lecz także procesor i7 i grafikę GTX1650, co sprawia, że laptop jest doskonały zarówno do grania, jak i do pracy, przy czym jest bardzo kompaktowy. Ładuje się przez łącze USB typu C, sprawdzi się więc podczas podróży gdy potrzebujemy dużej mocy – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Nicholas Dembowski z firmy Razer Europe.
Razer od kilku lat eksperymentuje z lekkimi laptopami, które byłyby zdolne do płynnego odtwarzania wymagających gier. Dotychczas najbardziej problematyczne było umieszczenie wydajnej karty graficznej w cienkiej obudowie laptopa, dlatego firma stosowała rozwiązanie pośrednie – wprowadziła stację dokującą Core X, która umożliwiała podpięcie do ultrabooka zewnętrznej karty graficznej za pośrednictwem kabla Thunderbolt 3.
Postępująca miniaturyzacja technologii umożliwiła wprowadzenie na rynek gamingowego laptopa w ultrabookowym rozmiarze.
Razer Stealh Blade 13 w najmocniejszej wersji oferuje dostęp do karty graficznej Nvidia GeForce GTX 1650, procesora Intel Core i7 10. generacji, 16 GB pamięci RAM oraz szybkiego układu WiFi 6. Przy tym wszystkim waży niecałe 1,5 kg. Taka konfiguracja pozwoli na uruchomienie najnowszych gier, a obecność modułu łączności bezprzewodowej nowej generacji ma umożliwić płynne korzystanie z gamingowych serwisów streamingowych, kiedy te upowszechnią się na rynku.
– Laptop sprawdza się w przypadku, gdy potrzebujemy urządzenia o wymiarach 13 cali, np. jeżeli dużo podróżujemy. Jest też bardzo lekki. Klienci czasami mają ograniczone miejsce lub małą torbę, a podczas podróży nie chcą dźwigać ciężkich bagaży – tłumaczy ekspert.
Za miniaturyzację na rynku laptopów odpowiada z kolei firma Nvidia, która opracowała mobilne układy graficzne w wersji Max-Q Design. Nieznacznie obniżając maksymalne taktowanie tych podzespołów, można było znacząco obniżyć ich zużycie prądu, a co za tym idzie – zredukować rozmiar laptopowych układów chłodzenia oraz samych komputerów.
– Nvidia i Intel wprowadzają każdego roku nowe rozwiązania, a my sprawdzamy, co możemy wdrożyć i czy to ma sens. Obecnie na rynku dostępna jest szeroka gama smartfonów i tabletów do gier, lecz Windows daje więcej możliwości. Razem z Nvidią oferujemy trzynastocalowe urządzenie, które jest większe od tabletu i umożliwia granie w najnowsze gry w jakości Full HD – przekonuje Nicholas Dembowski.
Wśród graczy coraz popularniejsze jest granie także na urządzeniach mobilnych.
Telefony projektowane z myślą o graczach udowodniły, że nawet w najmniejszych urządzeniach można zmieścić podzespoły z górnej półki wydajnościowej. Trend ten również rozpoczął Razer, który wprowadził na rynek smartfona Razer Phone, wyposażonego w 120-hercowy ekran oraz pojemną baterię 4000 mAh.
W ślad za amerykańskim producentem poszli inni, którzy rozwinęli ten pomysł i wdrożyli do swoich telefonów gamingowych innowacyjne układy chłodzące. W Asus ROG Phone II zamontowano komorę parową GameCool 3D odpowiedzialną za odprowadzanie ciepła poza obudowę urządzenia, dzięki czemu przy graniu w wymagające tytuły smartfon nie grzeje się.
Z najnowszego raportu Market Research Future wynika, że globalny rynek laptopów gamingowych w najbliższych latach będzie się rozwijał w tempie 22 proc. średniorocznie.