Podczas przygotowań do Bożego Narodzenia, planujemy zakup prezentów, domowe dekoracje oraz potrawy, jakie przyrządzimy na spotkanie z bliskimi. Od nas zależy co pojawi się na wspólnym stole i jak będziemy czuć się tuż po świętach. Jak gotować, żeby było pysznie, zdrowo i nie aż tak kalorycznie opowiada Gaja Kuroń, dietetyczka i ekspertka kulinarna.
Biesiada nie tylko przy stole
Święta to czas, kiedy pozwalamy sobie na więcej niż na co dzień. Jemy bardziej kaloryczne dania i chętnie sięgamy po długo wyczekiwane bożonarodzeniowe ciasta i desery. Mimo, iż co roku na naszym stole pojawia się wiele tradycyjnych smakołyków, podczas wigilijnej kolacji warto jednak zachować zdrowy rozsądek i… umiar. Jeśli na co dzień spożywamy regularne posiłki, podczas świąt nie zmieniajmy naszych nawyków. Całodzienny post w dniu Wigilii zakończony ucztą składającą się z 12 dań zjedzonych jedno po drugim nadwyręży nasz żołądek i zakończy się zgagą lub niestrawnością. Pamiętajmy również o tempie jedzenia, delektujmy się świątecznymi przysmakami i wspólnie spędzonym czasem z najbliższymi oraz o odpowiednim nawadnianiu. Pijmy wodę (ok. 1 – 1,5 l) przed i po posiłku. Dlaczego nie w trakcie? Płyny rozrzedzą soki trawienne i w efekcie będą utrudniać proces trawienia. Zaplanujmy rodzinne aktywności fizyczne. Podczas Bożego Narodzenia mamy dużo wolnych chwil, które możemy przeznaczyć na wspólne spacery czy zabawę z najmłodszymi.
Zawsze jest wyjście z (tłustej) sytuacji
Boże Narodzenie to dla większości Polaków tradycyjne potrawy tj. pierogi z kapustą i grzybami, smażona ryba czy sałatka jarzynowa z majonezem. Dania te nie należą do lekkich i niskokalorycznych, ale przy odrobinie inwencji można z łatwością wprowadzić do tradycyjnych receptur małe innowacje, które sprawią, że posiłki nie będą aż tak sycące. Przede wszystkim, zrezygnujmy ze smażenia.
– Tradycyjny karp, którego nie może zabraknąć na wigilijnym stole większości z nas, jest niezwykle tłusta rybą. Zamiast smażyć go na tłustym oleju możemy przygotować np. lekką alternatywę w galarecie z dużym dodatkiem warzyw takich jak marchewka i groszek. Nie odsmażajmy także pierogów z kapusta i grzybami, które ze względu na swój farsz są już wystarczająco ciężkostrawne. Podajmy je gotowane z wody, a jeśli zależy nam na chrupiącym cieście możemy je podgrzać w piekarniku lub na patelni teflonowej bez dodatku oleju – tłumaczy Gaja Kuroń, dietetyczka z firmy Kuroniowie Diety. – Zrezygnujmy także ze śmietany i majonezu. Możemy przygotować swój własny, domowy na bazie jogurtu, by maksymalnie ograniczyć kalorie – dodaje.
Wyjdź poza ramy (tradycji)
Jeśli na co dzień zwracasz uwagę na to co jesz i starasz się, by twoja dieta była zbilansowana nie rezygnuj z dobrych przyzwyczajeń również w święta. Poza tradycyjnymi potrawami, które w naszym kraju opierają się głównie o mięsa, kapustę i grzyby pomyśl o wprowadzeniu do świątecznego menu większej ilości warzyw.
– Śledzia w oleju można zamienić na tatara podawanego z wypłukanymi z oleju płatami, ogórkami konserwowymi, czerwoną cebulą, kaparami i sosem na bazie musztardy. Jako przystawka świetnie sprawdzi się także carpaccio z pieczonych buraków z orzechami i odrobiną sera pleśniowego, a do obiadu koniecznie przygotujmy sałatkę z surowych warzyw na bazie np. sałaty rzymskiej i pomidorów z tradycyjnym sosem winegret – mówi Gaja Kuroń. Dobrym pomysłem jest także wprowadzenie niewielkiej innowacji do klasycznej sałatki jarzynowej. Ekspertka firmy Kuroniowie Diety podpowiada, żeby warzywa do tej tradycyjnej potrawy ugotować bardziej al dente. Gdy będą nieco twardsze organizm będzie potrzebował więcej energii do ich trawienia.
Osładzamy atmosferę
Wigilijna kolacja i świąteczny obiad to oczywiście także ciasta, słodycze i wszelkie łakocie. Przygotowując smakołyki warto zamienić mąkę pszenną na ciemną np. orkiszową, która ma dużo sycącego błonnika, cukier na stewię, a polewy z lukru na bakalie lub odrobinę cukru pudru.
– Ciekawym i lekkim deserem są także pieczone jabłka faszerowane kaszą lub ryżem z orzechami i cynamonem – podpowiada Gaja Kuroń.
Grunt to plan
Przygotowując się do obchodów Bożego Narodzenia warto pomyśleć o produktach, których naprawdę potrzebujemy. Przygotujmy listę i zaplanujmy zakupy. Brzmi jak coś oczywistego, prawda? A mimo to co roku na każdym świątecznym stole pojawia się za dużo jedzenia, które później trafia do kosza. Postarajmy się ograniczyć marnowanie posiłków, przygotowując mniej smakołyków lub mrożąc je po zakończeniu świętowania.
– A jeśli po Bożym Narodzeniu mimo wszystko będziemy czuć się ociężale pomyślmy o tym, aby do naszego jadłospisu wprowadzić głównie lekkie zupy tj. barszcz czerwony i soki z kiszonek, np. z kiszonej kapusty lub ogórków – mówi Gaja Kuroń.
Boże Narodzenie to w tradycji polskich świąt niezwykły i magiczny czas. Uwielbiamy spędzać go z najbliższymi i cieszyć się wyjątkową atmosferą przy wspólny stole. Przygotowując tradycyjne potrawy, na które czekamy przez cały rok wprowadźmy łatwe i zdrowe innowacje i pamiętajmy o zdrowym rozsądku. Nie będziemy musieli wówczas po świętach przechodzić na restrykcyjne diety.